Gdyby spytać przeciętnego Polaka z jakimi symbolami kojarzy mu się Irlandia zapewne wymieniłby trójlistną koniczynę i św. Patryka, którego wspomnienie obchodzone jest hucznie już nie tylko na Zielonej Wyspie, ale i na całym świecie. Skoro więc w naszej świadomości w sposób naturalny Irlandia i jej patron kojarzą się z zielonym kolorem dlaczego w herbie tego państwa nie ma ani koniczyny, ani żadnego zielonego elementu?
Zacznijmy od tego, że herbem Irlandii jest złota harfa o srebrnych strunach na błękitnej tarczy. Instrument ten jest bardzo mocno zakorzeniony w kulturze irlandzkiej, gdyż już bardowie celtyccy przy jego dźwiękach śpiewali ballady i do dnia dzisiejszego jest to jeden z ulubionych instrumentów Irlandczyków.
Obecny herb obowiązuje od 1945 r., jednak godło nawiązuje do tzw. harfy Briana Śmiałego, irlandzkiego króla z przełomu X i XI w., zarazem bohatera narodowego, który poległ w zwycięskim starciu z wikingami. Choć jako pierwszy oficjalnie użył tego symbolu Henryk VIII w 1542 roku nadając utworzonemu przez siebie Królestwu Irlandii herb, to już w XIII w. widniała ona na monetach bitych przez angielskich władców (co znamienne, dziś jest ona na rewersie irlandzkiego euro). Do dnia dzisiejszego jest też obecna w herbie Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, mimo że sama Irlandia jako republika jest od 1922 r. państwem niepodległym.
Dlaczego jednak harfa jest w polu błękitnym, a nie zielonym? Może to się wyda zaskakujące, ale barwa tarczy nazywana jest „błękitem św. Patryka”. W takim bowiem kolorze stroju przez wieki przedstawiany był św. Patryk w ikonografii. W błękitnej sukni przedstawiana była również Flaitheas Éireann, pochodząca z mitologii celtyckiej uosobiona suwerenność wyspy. Stąd prawdopodobnie kolor ten obecny był w symbolice irlandzkiej przez niemal całe średniowiecze (zarówno w Królestwie Meath, obejmującym wschodnią część wyspy, jak i w czasie gdy cały kraj był od XII w. pod panowaniem angielskim). Gdy jednak pod koniec XVIII w. rozpoczął się bunt Irlandczyków przeciwko brytyjskiej dominacji potrzebny był im nowy symbol, niekojarzący się z tym, który narzucił im kiedyś angielski król. Stała się nią zielona koniczyna (tzw. shamrock), która nawiązywała do legendy, w której św. Patryk za pomocą tej właśnie rośliny tłumaczył irlandzkim poganom istnienie Boga w Trzech Osobach. Stąd już w naturalny sposób zielony zaczął być kojarzony ze św. Patrykiem, patronem (nomen omen) Zielonej Wyspy.
Jakby tego było jednak mało, na fladze irlandzkiej są aż trzy kolory i żadnym z nich nie jest błękit. Powszechnie uważa się, że zielony ma symbolizować katolików, pomarańczowy protestantów a biały pokój między nimi.